Koniec 1414 roku. W wojnie głodowej Korony z zakonem podpisano rozejm. Teraz spór polsko-krzyżacki przenosi się na sobór w Konstancji. Jagiełło szykuje delegację. Papież Jan XXIII otwiera sobór i powierza godność opiekuna Kościoła Zygmuntowi Luksemburskiemu. Femka przypadkowo dowiaduje się o śmierci Zyndrama. Nie wie, co ma teraz zrobić. Jak powiedzieć o tym synowi? Sofia i Sambor wyraźnie mają się ku sobie, ale to ukrywają. Przecież Sofia jest mężatką. Inkwizytor domaga się wydania Grety. Toczy się o to spór na Wawelu. Rzeźnik, który najbardziej oskarżał Gretę, oświadcza się Katce - „Ty byś się nadała na żonę. Wyjdź za mnie, a dam Grecie spokój”.
Lato 1414. Katarzyna Gorajska przyznaje, że nie było nocy poślubnej. Więc czy ślub jest ważny? Zaczęła się wojna głodowa Korony z zakonem. Krzyżacy palą wioski i zbiory. Zyndram i Arunas spotykają się z polskim szpiegiem Kelemenem. Nie wiedzą, że sokolnik ich zdradził. Oddział królewski wpada w zasadzkę. Zyndram broni króla własną piersią i ginie. Córka Nieradki jest poważnie chora. Greta zostawia lekarstwo i chce wrócić do lasu, ale rozpoznają ją zawistni mieszczanie. Chcą ją sądzić za czary. W ostatniej chwili ratuje ją Jan Szafraniec i zbrojni królowej. Greta na razie zatrzyma się na Wawelu. Dowiaduje się o tym inkwizytor.
Wiosna 1414. Zygmunt Luksemburski nie wyda wyroku arbitrażowego w sporze Korony z zakonem. A Arunas informuje króla Władysława, że Krzyżacy mają nowego wielkiego mistrza. Mikołaj Trąba i Paweł Włodkowic jadą z poselstwem do Malborka i żądają od Kuchmeistra spełnienia niemożliwych warunków. Jagiełło posyła Zyndrama na Litwę i ogłasza pospolite ruszenie w Koronie. Katarzyna Gorajska i Dobiesław z Oleśnicy mają za kilka dni wziąć ślub. Ale Dobek ma ruszać na wojnę. Jan Szafraniec udziela im ślubu. Przed nimi noc poślubna. Ale panna młoda jest zestresowana i wypiła za dużo wina. Zasypia. Sambor postanawia znaleźć Mścisława na własną rękę i coraz bardziej traci głowę dla Sofii.
Jesień 1413. W Horodle spotykają się polscy panowie i litewscy bojarzy. Polacy będą przyjmować do swoich herbów litewskich możnych. Ale tylko katolików i wpisanych na specjalną listę. To 47 rodów. Zyndram przyjmuje Arunasa do swojego herbu Słońce. Wielki Mistrz Krzyżacki Heinrich Von Plauen, który chciał wojny z Polską, zostaje aresztowany przez Michała Kuchmeistra. Nowy Wielki Mistrz uważa, że najważniejsze jest granie na zwłokę i dobry wywiad. Proponuje sokolnikowi Kelemenowi szpiegowanie na rzecz zakonu. Sofia pomaga mężowi w ucieczce z lochu, ale ten zabiera ją ze sobą. Sambor z Grzymkiem i Mszczujem odbijają Sofię, ale Mścisław ucieka.
Władysław Jagiełło wysłuchuje opowieści Mścisława z kamienną miną. Zeznania Karima pogrążają Mścisława – zostaje uwięziony. Sofia zostaje na Wawelu, ale idzie do lochu i słyszy: „Ja ci dałem wszystko, a ty poszłaś skarżyć do obcych”. Ma wyrzuty sumienia i chce mu pomóc więźniowi. Katka prowadzi Jana Szafrańca do chaty Grety. Zielarka go wyleczy z jąkania, ale musi głośno śpiewać. Paweł Włodkowic, Zbigniew Oleśnicki i Mikołaj Trąba chcą przedstawić legatowi memoriał i przekonać go do polskich i litewskich racji w konflikcie z zakonem. Przemówienie ma wygłosić Jan Szafraniec, który... zaginął. Piotr Szafraniec znajduje brata siedzącego nago w balii i głośno śpiewającego. Dzięki metodzie Grety Jan Szafraniec wygłasza „śpiewająco” mowę na cześć Jagiełły.
Rok 1413. Król Władysław Jagiełło i królowa Anna wprowadzają uroczyście małą Jadwigę do auli tronowej i ogłaszają dziedziczką tronu. „Król Władysław mądrze sprawuje władzę” – mówi legat Branda Castiglione. Potem Jagiełło z Witoldem rozmawiają o przyszłości Polski i Litwy. „Bojarzy chcą takich samych przywilejów, jakie dałeś polskiej szlachcie” - mówi Witold. „Ogłosimy to w Horodle” - decyduje król. Na wawelski dziedziniec wjeżdża Mścisław. Przyjechał po żonę. Sofia jest przerażona. Sambor obiecuje jej bronić. I czyni to na jednym z wawelskich korytarzy. Jan Szafraniec ma wygłosić ważną mowę przed papieskim legatem. Szuka więc leku na jąkanie. Medyk Hiszpan twierdzi, że nie ma takiego leku, ale jest coś, co może pomóc. Bogdan wraca do Taczowa. Nie martwi się już o Nieradkę i malutką Jagnę, bo król już im pomaga. Niedługo je zabierze do Taczowa. Kunegunda daje mu tobołek z prowiantem, a żacy dają mu kozę Izoldę.
„Korona królów. Jagiellonowie” łączy dramat z historią, miłość z dziejami.
Władców czyni ludźmi, ludzi czyni władcami.
Przez całe średniowiecze (a także epokę nowożytną) dziecko nie było traktowane jak… dziecko. Była to po prostu pomniejszona kopia dorosłego. Nie było ubranek szytych specjalnie dla dzieci, nosiły one stroje dorosłe, niewygodne, nieprzystosowane do ich wieku i temperamentu. Rożnie rozumiano także granice wieku dziecięcego.
W zjednoczonym państwie polskim wyłoniła się potrzeba utworzenia mocnego dworu, który byłby zapleczem i wsparciem władcy. Rozumiał to doskonale Kazimierz Wielki, który – czerpiąc z tradycji dworów książąt dzielnicowych, ale także obserwując funkcjonowanie dworów praskich i węgierskich, starał się stworzyć prawdziwy dwór królewski. Jednak – pomimo wzorców węgierskich – dwór kazimierzowski pozostał na wskroś polski, nie wprowadzono np. etykiety, która funkcjonowała na dworze Karola Roberta, a później jego syna Ludwika (np. tam w obecności władcy mógł usiąść tylko biskup, u nas wszyscy urzędnicy siadali, gdy tylko usiadł król). Po śmierci Kazimierza na zamku wawelskim przez kilka lat zasiadała, jako regentka z ramienia syna Elżbieta, ale po jej wyjeździe zamek opustoszał.