Rok 1407. Król Władysław Jagiełło poluje z rodziną. Anna Cylejska chce zrobić mężowi niespodziankę i z Femką jadą do lasu. Strzała wypuszczona przez Siemka Mazowieckiego prawie trafia Annę Cylejską. Zasłania ją Femka, która zostaje ranna. Anna Witoldowa jest rozczarowana prezentami, jakie dostała od Wielkiego Mistrza Zakonu. Tylko rycerz - błazen Hanusz zdobywa jej przychylność. Do Wilna dociera Zyndram i przekazuje Jagielle plany Ulryka. Mówi królowi o tajnej misji Dypolda, który ma przeciągnąć Świdrygiełłę na stronę Zakonu.
Rok 1407. Władysław Jagiełło zabiera królową Annę do Wilna. Ale tam ważniejsza jest dla niego rodzina. Anna czuje się samotna. Król nie dogaduje się z Wielkim Księciem Witoldem, który zamiast przejmować się Zakonem i Żmudzią, myśli o podboju ziem Wasyla Moskiewskiego. Tymczasem w Malborku nowy Mistrz Krzyżacki Ulryk von Jungingen chce poróżnić Jagiełłę z Witoldem i przeciągnąć na swoją stronę księcia Świdrygiełłę. Sofia - zakochana w Andrzeju Tęczyńskim podaje mu kielich z dużą dawką afrodyzjaku. Młody rycerz traci przytomność.
Rok 1407. Królowa Anna chce, aby Femka wróciła na dwór. Sprzeciwia się temu ochmistrz Klemens z Moskorzewa, ale królowa stawia na swoim. Femka wraca na dwór, a Pietrek zaczyna nauki u Bdzigosta. Mikołaj Trąba czeka na papieski wyrok. Wreszcie nadchodzi list z Rzymu. Klemens z Moskorzewa, który z dnia na dzień czuje się coraz gorzej, sprzymierza się z Janem Falkenbergiem. Dominikanin zaczyna wygłaszać wierszyki oczerniające króla i królową. Zyndram i Mszczuj jadą do Malborka, aby dzięki sakiewkom przechylić szale zwycięstwa na stronę Ulryka von Jungingena.
Rok 1407. Andrzej z Tęczyna odnajduje w lesie Annę z Goraja i jej służkę. Beata z Bożego Daru, obawiając się, że cnota jej córki została naruszona, przyjmuje oświadczyny Andrzeja. Sofia obwinia królową Annę o stratę ukochanego. Chce odzyskać jego uczucie. Idzie do Grety po zioła „na miłowanie”. Bdzigost , Ciołek i Lech podejrzewają, że Falkenberg jest krzyżackim szpiegiem. Zabierają go do łaźni, a tam Dorota zabiera mu ubrania. Jagiełło wybacza Annie aferę z Gorajską. Sielankę w wannie przerywają wieści z Litwy - Witold zerwał rozejm i znów idzie na Ruś. Król i królowa pojadą do Wilna.
Wiosna 1407. Anna z Goraja znika z Wawelu. Jej matka - Beata z Bożego Daru rozpacza. Anna Cylejska zarządza poszukiwania, a Sofia tajemniczo się uśmiecha. Elżbieta i Katarzyna Gorajskie wyjawiają, że ich siostra pojechała do klasztoru klarysek w Sączu. Na Wawel dociera wieść o śmierci Wielkiego Mistrza Konrada von Jungingena. Rozpoczyna się walka o władzę w Malborku. Jan Falkenberg ma list do papieża, w którym wyjawia sekret Trąby. Bdzigost i Ciołek zdobywają to pismo. Król Jagiełło poznaje wreszcie sekret Mikołaja Trąby i znajduje sposób, by go ochronić.
Rok 1407. Królowa Anna Cylejska ma na swoim dworze miłosny trójkąt - Anna Gorajska - Sofia - Andrzej Tęczyński. Młody kasztelan pada na kolana i prosi o rękę Anny z Goraja, ale jednocześnie zerka na Sofię. Królowa i Beata z Goraja nie przyjmują oświadczyn. Król Władysław popiera awans Mikołaja Trąby na kanonika krakowskiego, a księcia Świdrygiełłę wysyła do Tatarów, aby się dowiedział, czy Orda wspomoże Koronę w ewentualnej wojnie z Zakonem. Ale Świdrygiełło, gdy spotyka w stajni Johanna, każe mu przekazać Ulrykowi von Jungingenowi, że Jagiełło szykuje się do wojny z Krzyżakami. Zyndram próbuje porozmawiać z ukochaną Femką, która płacząc, mówi mu, że nie może mieć dzieci, więc nie chce litości i oddaje mu wolność. Nagle podbiega Pietrek. Czy Zyndram go polubi? W Malborku Wielki Mistrz Konrad von Jungingen, będąc na łożu śmierci błaga Ulryka, aby nie dążył do wojny z Polską. Prosi też krzyżackich dostojników, aby przysięgli, że nie poprą Ulryka w wyborach na wielkiego mistrza. Bo on zniszczy zakon. Konrad mówi to i... umiera.
„Korona królów. Jagiellonowie” łączy dramat z historią, miłość z dziejami.
Władców czyni ludźmi, ludzi czyni władcami.
Przez całe średniowiecze (a także epokę nowożytną) dziecko nie było traktowane jak… dziecko. Była to po prostu pomniejszona kopia dorosłego. Nie było ubranek szytych specjalnie dla dzieci, nosiły one stroje dorosłe, niewygodne, nieprzystosowane do ich wieku i temperamentu. Rożnie rozumiano także granice wieku dziecięcego.
W zjednoczonym państwie polskim wyłoniła się potrzeba utworzenia mocnego dworu, który byłby zapleczem i wsparciem władcy. Rozumiał to doskonale Kazimierz Wielki, który – czerpiąc z tradycji dworów książąt dzielnicowych, ale także obserwując funkcjonowanie dworów praskich i węgierskich, starał się stworzyć prawdziwy dwór królewski. Jednak – pomimo wzorców węgierskich – dwór kazimierzowski pozostał na wskroś polski, nie wprowadzono np. etykiety, która funkcjonowała na dworze Karola Roberta, a później jego syna Ludwika (np. tam w obecności władcy mógł usiąść tylko biskup, u nas wszyscy urzędnicy siadali, gdy tylko usiadł król). Po śmierci Kazimierza na zamku wawelskim przez kilka lat zasiadała, jako regentka z ramienia syna Elżbieta, ale po jej wyjeździe zamek opustoszał.