Korona królów

Taka historia...

odc. 36 – Polegać na kimś jak na Zawiszy

„Polegać na kimś jak na Zawiszy”, czyli być kogoś w stu procentach pewnym, to frazeologizm towarzyszący kilkunastu pokoleniom Polaków. Kim był człowiek, którego imię przeszło do legendy? I czy na pewno ta legenda ma pokrycie w historii? Zawisza z pewnością był świetnym dyplomatą, emisariuszem króla polskiego, ale i Zygmunta Luksemburskiego, któremu za zgodą Jagiełły służył. Był z pewnością świetnie wyszkolony w sztuce walk rycerskich. Zwyciężał on w wielu prestiżowych turniejach, dla których też głównie służył Zygmuntowi, gdyż na dworze polskim trudniej było o te rozrywki. Pomimo tego na polach grunwaldzkich walczył wiernie u boku Władysława Jagiełły. Honor rycerza stawiał na pierwszym miejscu. Choć nie zgadzał się z heretykiem, to jednak na soborze w Konstancji potępił Zygmunta Luksemburskiego za złamanie słowa danego Janowi Husowi.

odc. 36 – Polegać na kimś jak na Zawiszy

„Polegać na kimś jak na Zawiszy”, czyli być kogoś w stu procentach pewnym, to frazeologizm towarzyszący kilkunastu pokoleniom Polaków. Kim był człowiek, którego imię przeszło do legendy? I czy na pewno ta legenda ma pokrycie w historii? Zawisza z pewnością był świetnym dyplomatą, emisariuszem króla polskiego, ale i Zygmunta Luksemburskiego, któremu za zgodą Jagiełły służył. Był z pewnością świetnie wyszkolony w sztuce walk rycerskich. Zwyciężał on w wielu prestiżowych turniejach, dla których też głównie służył Zygmuntowi, gdyż na dworze polskim trudniej było o te rozrywki. Pomimo tego na polach grunwaldzkich walczył wiernie u boku Władysława Jagiełły. Honor rycerza stawiał na pierwszym miejscu. Choć nie zgadzał się z heretykiem, to jednak na soborze w Konstancji potępił Zygmunta Luksemburskiego za złamanie słowa danego Janowi Husowi.

odc. 35 – Kto kogo wykurzy, czyli o Żmudzi, Podolu i Drezdenku

Żmudź, Drezdenko i Podole to nasze średniowieczne ziemie sporne. Przez lata były zarzewiem konfliktu pomiędzy Rzeczpospolitą a Zakonem. Ich przyczyna tkwiła głównie w niefortunnym położeniu tych ziem. Dla przykładu: Żmudź oddzielała dwie gałęzie zakonu krzyżackiego – pruską i inflancką. Żmudzini byli ludźmi niezależnymi i chociaż zostali przez Krzyżaków ochrzczeni, nie chcieli poddać się zakonowi. Nawet w 1404 roku w Raciążku, gdy Korona i Litwa przyznały te ziemie Zakonowi, Żmudzini się buntowali. Dopiero w 1409 roku, gdy wybuchło kolejne żmudzkie powstanie, książę Witold i Jagiełło zaczęli nieoficjalnie wspierać buntowników. Była to bezpośrednia przyczyna wypowiedzenia Koronie wojny przez wielkiego mistrza Ulryka von Jungingena w 1409 roku. Potem Żmudź wróciła do Polski i Litwy, ale nie na długo…

odc. 35 – Kto kogo wykurzy, czyli o Żmudzi, Podolu i Drezdenku

Żmudź, Drezdenko i Podole to nasze średniowieczne ziemie sporne. Przez lata były zarzewiem konfliktu pomiędzy Rzeczpospolitą a Zakonem. Ich przyczyna tkwiła głównie w niefortunnym położeniu tych ziem. Dla przykładu: Żmudź oddzielała dwie gałęzie zakonu krzyżackiego – pruską i inflancką. Żmudzini byli ludźmi niezależnymi i chociaż zostali przez Krzyżaków ochrzczeni, nie chcieli poddać się zakonowi. Nawet w 1404 roku w Raciążku, gdy Korona i Litwa przyznały te ziemie Zakonowi, Żmudzini się buntowali. Dopiero w 1409 roku, gdy wybuchło kolejne żmudzkie powstanie, książę Witold i Jagiełło zaczęli nieoficjalnie wspierać buntowników. Była to bezpośrednia przyczyna wypowiedzenia Koronie wojny przez wielkiego mistrza Ulryka von Jungingena w 1409 roku. Potem Żmudź wróciła do Polski i Litwy, ale nie na długo…

odc. 34 – Uczyć się czy nie? Rzecz o odnowieniu Uniwersytetu Krakowskiego

Sprawa zaniedbanego Uniwersytetu Krakowskiego powróciła wraz testamentem Jadwigi. Przed śmiercią królowa przeznaczyła na ufundowanie uczelni część swoich pieniędzy, szat i klejnotów, co wystarczyło jednak jedynie na wybudowanie bursy, czyli dawnego akademika dla studentów teologii. Resztę wydatków związanych z Uniwersytetem władca pokrywał ze skarbca koronnego…

odc. 34 – Uczyć się czy nie? Rzecz o odnowieniu Uniwersytetu Krakowskiego

Sprawa zaniedbanego Uniwersytetu Krakowskiego powróciła wraz testamentem Jadwigi. Przed śmiercią królowa przeznaczyła na ufundowanie uczelni część swoich pieniędzy, szat i klejnotów, co wystarczyło jednak jedynie na wybudowanie bursy, czyli dawnego akademika dla studentów teologii. Resztę wydatków związanych z Uniwersytetem władca pokrywał ze skarbca koronnego…

odc. 33 – Procesy o czary

Pierwsza wzmianka na temat procesów o czary na ziemiach polskich pojawiła się już w statutach z 1279 roku. Zaznaczono tam, że praktyki magiczne są bardzo rozpowszechnione i zachęcano ludzi do wskazywania winnych. Osądzać i rozgrzeszać czarowników miał tylko biskup. Najczęściej karą był interdykt, czyli zakaz uczestniczenia w mszy świętej albo ekskomunika. Kazimierz Wielki wydał dekret upoważniający sądy kościelne do ferowania wyroków o czary. Były one następnie egzekwowane przez sądy świeckie, które wystawiały wyroki. Najczęściej kończyły się zapłaceniem grzywny lub pręgierzem. W średniowiecznej Polsce nikogo nie skazywano za to na stos.

odc. 33 – Procesy o czary

Pierwsza wzmianka na temat procesów o czary na ziemiach polskich pojawiła się już w statutach z 1279 roku. Zaznaczono tam, że praktyki magiczne są bardzo rozpowszechnione i zachęcano ludzi do wskazywania winnych. Osądzać i rozgrzeszać czarowników miał tylko biskup. Najczęściej karą był interdykt, czyli zakaz uczestniczenia w mszy świętej albo ekskomunika. Kazimierz Wielki wydał dekret upoważniający sądy kościelne do ferowania wyroków o czary. Były one następnie egzekwowane przez sądy świeckie, które wystawiały wyroki. Najczęściej kończyły się zapłaceniem grzywny lub pręgierzem. W średniowiecznej Polsce nikogo nie skazywano za to na stos.

odc. 32 – Unia w Horodle: kto, z kim i dlaczego?

Koronę i Litwę łączyły różne wspólne projekty, sojusze i układy. Władysław Jagiełło i Witold także przechodzili przez różne etapy współpracy, od konfliktów po pełne wzajemne poparcie. Dlatego co kilkanaście lat ich wstępne porozumienie było odnawiane, a związki między oboma krajami zacieśnianie. W 1413 roku w miejscowości Horodło nad Bugiem doszło do podpisania kolejnego porozumienia. Wystawiono trzy dokumenty: jeden wspólny dla Jagiełły i Witolda, drugi podpisany przez 47 panów i szlachty polskiej oraz trzeci podpisany przez 47 panów i bojarów litewskich.

odc. 32 – Unia w Horodle: kto, z kim i dlaczego?

Koronę i Litwę łączyły różne wspólne projekty, sojusze i układy. Władysław Jagiełło i Witold także przechodzili przez różne etapy współpracy, od konfliktów po pełne wzajemne poparcie. Dlatego co kilkanaście lat ich wstępne porozumienie było odnawiane, a związki między oboma krajami zacieśnianie. W 1413 roku w miejscowości Horodło nad Bugiem doszło do podpisania kolejnego porozumienia. Wystawiono trzy dokumenty: jeden wspólny dla Jagiełły i Witolda, drugi podpisany przez 47 panów i szlachty polskiej oraz trzeci podpisany przez 47 panów i bojarów litewskich.

odc. 31 – I komu koza winna? O zwierzętach w średniowiecznym Krakowie

Według średniowiecznych myślicieli dusza zwierzęcia różniła się znacząco od ludzkiej. Była śmiertelna. Koń czy koza nie mogły więc liczyć na zbawienie. Zatem czy można je sądzić i karać?

odc. 31 – I komu koza winna? O zwierzętach w średniowiecznym Krakowie

Według średniowiecznych myślicieli dusza zwierzęcia różniła się znacząco od ludzkiej. Była śmiertelna. Koń czy koza nie mogły więc liczyć na zbawienie. Zatem czy można je sądzić i karać?

odc. 30 – Dusza z ciała uleciała

Śmierć w średniowieczu nie była kresem istnienia, ale bramą do życia wiecznego. Zawołanie „memento mori” towarzyszyło ludziom tamtych czasów od urodzenia. Żeby zasłużyć na życie wieczne trzeba było żyć cnotliwie modlić się, dobrze czynić i unikać pokus, a przed śmiercią się wyspowiadać, dostać rozgrzeszenie i ostatnie namaszczenie. Kapłan świętymi olejami robił znak krzyża kolejno: na powiekach, uszach, nozdrzach, ustach, rękach i nogach chorego. Obrządek różnił się w zależności od płci. Gdy umierała kobieta, kapłan tylko polewał miejsca olejem, ale znaki krzyża robiła inna niewiasta asystująca przy namaszczeniu. Ważne było także załatwienie spraw doczesnych – spłata długów, zakończenie waśni, pojednanie się z rodziną i rozdysponowanie majątku, jeśli ktoś takowy posiadał.

odc. 30 – Dusza z ciała uleciała

Śmierć w średniowieczu nie była kresem istnienia, ale bramą do życia wiecznego. Zawołanie „memento mori” towarzyszyło ludziom tamtych czasów od urodzenia. Żeby zasłużyć na życie wieczne trzeba było żyć cnotliwie modlić się, dobrze czynić i unikać pokus, a przed śmiercią się wyspowiadać, dostać rozgrzeszenie i ostatnie namaszczenie. Kapłan świętymi olejami robił znak krzyża kolejno: na powiekach, uszach, nozdrzach, ustach, rękach i nogach chorego. Obrządek różnił się w zależności od płci. Gdy umierała kobieta, kapłan tylko polewał miejsca olejem, ale znaki krzyża robiła inna niewiasta asystująca przy namaszczeniu. Ważne było także załatwienie spraw doczesnych – spłata długów, zakończenie waśni, pojednanie się z rodziną i rozdysponowanie majątku, jeśli ktoś takowy posiadał.

odc. 29 – Wszyscy Święci Pańscy

Kult świętych jest jednym z najważniejszych elementów chrześcijańskiej pobożności. Ludzie średniowiecza mieli do pomocy wielu świętych i mocno wierzyli w ich sprawczą moc, która była najsilniejsza przy ich grobach. Stąd pielgrzymki do miejsc świętych lub chęć posiadania relikwii. Przez szereg lat Polska nie miała własnego świętego. Zabity przez Prusów Wojciech był Czechem, a jego szczątki zabrał z Gniezna książę Brzetysław. Na początku XIII wieku proszono nawet papieża o przysłanie szczątków jakiegoś świętego – okazał się nim św. Florian. Dopiero w drugiej połowie XIII wieku kanonizowano biskupa krakowskiego Stanisława.

odc. 29 – Wszyscy Święci Pańscy

Kult świętych jest jednym z najważniejszych elementów chrześcijańskiej pobożności. Ludzie średniowiecza mieli do pomocy wielu świętych i mocno wierzyli w ich sprawczą moc, która była najsilniejsza przy ich grobach. Stąd pielgrzymki do miejsc świętych lub chęć posiadania relikwii. Przez szereg lat Polska nie miała własnego świętego. Zabity przez Prusów Wojciech był Czechem, a jego szczątki zabrał z Gniezna książę Brzetysław. Na początku XIII wieku proszono nawet papieża o przysłanie szczątków jakiegoś świętego – okazał się nim św. Florian. Dopiero w drugiej połowie XIII wieku kanonizowano biskupa krakowskiego Stanisława.

odc. 28 – O kanclerzu to i owo

W czasach średniowiecznych nie było ministerstw i ambasad, ale częściowo ich rolę pełniła kancelaria królewska, w której powstawały najważniejsze państwowe dokumenty. Kanclerz, tj. szef kancelarii, był jednocześnie ministrem spraw zagranicznych i spraw wewnętrznych. Z urzędu zasiadał także w radzie królewskiej, a później – w senacie. Pierwsze ślady kancelarii na ziemiach polskich pochodzą z XII wieku, a więc jeszcze z czasów Władysława Hermana. Od tego czasu kancelarię miał każdy książęcy dwór. Kancelaria królewska urosła w siłę za panowania Kazimierza Wielkiego. To wówczas pojawił się już skład z kanclerzem, podkanclerzym oraz szeregiem pisarzy.

odc. 28 – O kanclerzu to i owo

W czasach średniowiecznych nie było ministerstw i ambasad, ale częściowo ich rolę pełniła kancelaria królewska, w której powstawały najważniejsze państwowe dokumenty. Kanclerz, tj. szef kancelarii, był jednocześnie ministrem spraw zagranicznych i spraw wewnętrznych. Z urzędu zasiadał także w radzie królewskiej, a później – w senacie. Pierwsze ślady kancelarii na ziemiach polskich pochodzą z XII wieku, a więc jeszcze z czasów Władysława Hermana. Od tego czasu kancelarię miał każdy książęcy dwór. Kancelaria królewska urosła w siłę za panowania Kazimierza Wielkiego. To wówczas pojawił się już skład z kanclerzem, podkanclerzym oraz szeregiem pisarzy.

odc. 27 – Jak rycerz szedł na wojnę?

Wojna dla szlachcica zaczynała się od ogłoszenia wyprawy zbrojnej. Jedynym uprawnionym do tego był król, który także rozsyłał wici, czyli zwoływał wszystkich na określony dzień do określonego miejsca. Najpierw ogłaszano gotowość do wyprawy i wstępnie informowano, kiedy się można jej spodziewać. Potem wysyłano drugie wici, w których podawano konkretny termin i miejsce zbiórki wojska…

odc. 27 – Jak rycerz szedł na wojnę?

Wojna dla szlachcica zaczynała się od ogłoszenia wyprawy zbrojnej. Jedynym uprawnionym do tego był król, który także rozsyłał wici, czyli zwoływał wszystkich na określony dzień do określonego miejsca. Najpierw ogłaszano gotowość do wyprawy i wstępnie informowano, kiedy się można jej spodziewać. Potem wysyłano drugie wici, w których podawano konkretny termin i miejsce zbiórki wojska…